Jak NIE przepraszać
Friday, May 17th, 2013Jeśli nie mieszkacie Państwo pod w głuszy (albo nie korzystaliście Państwo z internetu, nie czytaliście gazet i nie słuchaliście radia i tv przez ostatnie dwa dni) to na pewno wiecie dwie rzeczy.
1. Angelinie Jolie miała 87% ryzyko raka piersi, w związku z czym sobie owe piersi usunęła.
2. Bolesław Piecha powiedział w TOK FM, że to był celebrycki wybryk. A konkretnie:
Jeżeli chodzi o piersi i przypadek Angeliny Jolie, to mamy do czynienia z pewnym dziwnym miksem: pewnie pani Jolie nie wygląda mniej sexy, ponieważ wszczepiła sobie implanty – kontynuował Piecha. – I tak by to zrobiła, bo o tym wiemy, a przy okazji usunęła gruczoł piersiowy. To bardzo zły kierunek, bo my walczymy o profilaktykę i mammografię. To po co profilaktyka i mammografia? Ciurkiem na szybko badać antygen rakowy, obcinać – za przeproszeniem – piersi, wstawiać implanty i sprawa załatwiona – ironizował były przewodniczący sejmowej komisji zdrowia.
– A co, jakby się dowiedziała, że ten antygen może wskazywać na duże ryzyko jajnika? Wytnie sobie jajniki? A gdybyśmy myśleli o raku szyjki macicy, to co? Nie lepiej urodzić jedno dziecko i wyciąć sobie macicę? Nie dajmy się zwariować – podsumował polityk PiS.
I potem, nie dziw, ludzie się wkurzyli. Pominąwszy skrajną głupotę paplaniny pana posła, nie sposób uciec od myśli, że jego przekonanie, iż może tak ferować opinie o decyzji p. Jolie wypływa z przekonania, że kobiety nie bardzo powinny mieć prawo decydować, co się dzieje z ich ciałem (które swoją drogą ma dwa cele “być seksi” i rodzić dzieci…). No, ale mniejsza z tym. Po wybuchu gniewu ludzi wszelkiej płci i politycznych afiliacji, Piecha postanowił zrobić coś, w czym politycy przodują. Powiedzieć coś, co PRZYPOMINA przeprosiny, ale nimi nie jest.
Pragnę oświadczyć, że swoją wczorajszą wypowiedź w radiu TOK FM uważam za dalece niefortunną. Pospiesznie wypowiedziane sądy, choć zbudowane na mojej lekarskiej wiedzy, były ubrane w niewłaściwe słowa. Przepraszam wszystkich, których forma mojej wypowiedzi uraziła i dotknęła.
Kluczowymi słowami tutaj są “niefortunne” i zwrot “Przepraszam wszystkich, których forma mojej wypowiedzi uraziła i dotknęła”, który w tłumaczeniu znaczy – jak jesteś przewrażliwony/przewrażliwiona i w dodatku nie masz moich jedynie słusznych poglądów, to cię, powiedzmy, przepraszam. Czego pan poseł nie powiedział? Ano tego, że powiedział coś głupiego, aroganckiego, niegrzecznego, chamskiego i przeprasza za to. Bo on nie przeprasza za to co powiedział, ale tylko przeprasza tych “których uraził”. Czyli tu nie chodzi o treść, ale nasz jej odbiór. Problem jest więc nie z głupim gadaniem, ale z tym, że może kogoś urazić… Tak dla przemyślenia o polityce.